Gra "Niebieski Wieloryb" powstała w Rosji i jest aktualnie coraz bardziej popularna wśród dzieci w wieku od 10 do 15 lat. Uczestnicy gry rejestrują się na stronie internetowej, podając pełne dane osobowe, w tym swój numer telefonu, na który następnie otrzymują zadania do wykonania. Codziennie otrzymują jedno ustalone zadanie. Zadania polegają mi.in. na samookaleczeniu (wycięcie żyletką określonych znaków na nogach czy rękach), oglądaniu w internecie filmów z treściami sadystycznymi czy też wykonywaniu innych podobnych zadań. zlecanych przez tzw. opiekunów. W ostatni, pięćdziesiąty dzień, uczestnik otrzymuje zadane skoku z wysokiego budynku i odebrania sobie tym samym życia. W Rosji i na Ukrainie w ostatnim czasie samobójstwo w tych okolicznościach popełniło blisko 200 dzieci. Niestety, można spodziewać się, iż gra będzie docierać do coraz większej liczby dzieci, które są podatne na tego rodzaju manipulacje.
W internecie pojawiło się nowe, popularne wśród uczniów podstawówek i gimnazjów, "wyzwanie" pod hasłem "Niebieski Wieloryb". Polega na okaleczaniu się i zadawaniu sobie bólu przez kilkanaście dni z rzędu. Przed "grą" ostrzega zachodniopomorski kurator oświaty.
"Niebieski Wieloryb" to lista 50 zadań do wykonania. Wśród nich są m.in., „Wstań o 4.20 idź na dach (im wyżej tym lepiej)”, „Jeśli jesteś gotów, by zostać „wielorybem” wytnij TAK na swojej nodze. Jeśli nie - potnij się wiele razy (ukarz się)". W ostatni, pięćdziesiąty dzień, uczestnik otrzymuje zadanie skoku z wysokiego budynku i odebrania sobie tym samym życia. W Rosji i na Ukrainie w ostatnim czasie samobójstwo w tych okolicznościach popełniło prawie 200 dzieci. "Gra" dotarła też do Polski. Szczecińska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie samookaleczenia się trzech uczniów. Specjalny list do szkół wysłał zachodniopomorski kurator.
Śledztwo jest efektem tego, co wydarzyło się w jednej ze szkół powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz:
- Zawiadomienie w tej sprawie złożył dyrektor jednej ze szkół na terenie województwa zachodniopomorskiego. Sprawa dotyczy nakłaniania do samobójstwa, więcej informacji w sprawie śledztwa nie udzielamy. Prokurator Okręgowy w Szczecinie skierował do kuratorium informację o zagrożeniach płynących z tej gry. Jest prośba o podjęcie działań o podjęcie działań profilaktycznych.
Zachodniopomorskie Kuratorium Oświaty wysłało do szkół i placówek oświatowych specjalny komunikat przestrzegający przed grą "Niebieski Wieloryb" powiedział wicekurator Robert Stępień:
- W tym liście jest prośba do dyrektorów szkół o zwrócenie uwagi na zachowanie uczniów, by zapobiec skutkom uczestniczenia w tej grze. Psychologowie, czy policjanci powinni przeprowadzić rozmowę z uczniami, ale także z rodzicami.
Gra rozprzestrzenia się poprzez media społecznościowe i internetowe komunikatory W Rosji i na Ukrainie zebrała śmiertelne żniwo.
W grze "Błękitny Wieloryb" jednym z "wyzwań" jest okaleczanie się
Treść ostrzeżenia przed "Niebieskim Wielorybem"
Dyrektorzy Szkół i Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych województwa zachodniopomorskiego, z wielkim niepokojem przekazuję informację, otrzymano z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie o stwierdzonych wśród uczniów zachodniopomorskich szkól przypadkach samookaleczeń pod wpływem gry - "Niebieski Wieloryb". Gra "Niebieski Wieloryb" powstała w Rosji i jest aktualnie coraz bardziej popularna wśród dzieci w wieku od 10 do 15 lat.
Uczestnicy gry rejestrują się na stronie internetowej, podając pełne dane osobowe, w tym swój numer telefonu, na który następnie otrzymują zadania do wykonania. Codziennie otrzymują jedno ustalone zadanie. Zadania polegają mi.in. na samookaleczeniu (wycięcie żyletką określonych znaków na nogach czy rękach), oglądaniu w internecie filmów z treściami sadystycznymi czy też wykonywaniu innych podobnych zadań. zlecanych przez tzw. opiekunów. W ostatni, pięćdziesiąty dzień, uczestnik otrzymuje zadane skoku z wysokiego budynku i odebrania sobie tym samym życia.
W Rosji i na Ukrainie w ostatnim czasie samobójstwo w tych okolicznościach popełniło blisko 200 dzieci. Niestety, można spodziewać się, iż gra będzie docierać do coraz większej liczby dzieci, które są podatne na tego rodzaju manipulacje. W związku z. powyższym proszę o niezwłoczne podjęcie stosownych działań służących zapoznaniu nauczycieli, uczniów i rodziców z zagrożeniem, jakie wiąże się z ww. grą.
Śmiertelne niebezpieczeństwo internetowe dotarło do regionu. Jak udało nam się dowiedzieć, w województwie doszło do kilku przypadków samookaleczeń i prób samobójczych dzieci, które były pod wpływem internetowej gry "Błękitny Wieloryb". Kurator oświaty apeluje do rodziców o zainteresowanie się problemem i szczególną uwagę na to, co młodzież robi „w sieci”.
Na szkolnych korytarzach, podwórkach, w domach - o „Niebieskim Wielorybie" można usłyszeć wszędzie. Wiktor dowiedział się o grze od koleżanek i kolegów z klasy. - Nie czułem jakiejś wielkiej potrzeby, żeby sprawdzić, co to jest. Prawdę mówiąc, to był strach, bo oni opowiadali w taki sposób, że z tej gry wyjść się nie da, więc wolałem nie ryzykować - wyznaje Wiktor Rajang
Część młodych ludzi decyduje się jednak zaryzykować. Przez 50 dni gracz wykonuje zadania zlecone przez inną osobę, tzw. opiekuna. Na początku to wstawanie w środku nocy, oglądanie horrorów, spacer po torach kolejowych. Kolejne polecenia to zadawanie sobie bólu i cierpienia aż do samobójstwa. "Niebieski Wieloryb" przeraża Joannę Rajang - i jako matkę, i jako psychologa. - Dla mnie jest to trochę pretekst do tego, żeby popatrzeć na siebie, jak być w relacji z tym dzieckiem a nie tylko wymagać. Jeśli w grze ma się opiekuna, który jest w indywidualnym kontakcie i dziecko jest gotowe słuchać go bardziej niż rodzica, to pozostaje pytanie: „Jak się komunikujemy z naszymi dziećmi?" - tłumaczy.
”Zadaniem dla dorosłych jest czujność, szczególnie teraz” - uświadamiają policjanci. W regionie doszło już do kilku samookaleczeń i prób samobójczych spowodowanych udziałem w grze. To zarówno dzieci, nastolatki, jak i osoby dorosłe. O szczegółach służby jednak mówić nie chcą. - Czasami efekt wydaje się wprost odwrotny - tzn. mówienie o jakimś zjawisku powoduje lawinowy wzrost zainteresowania; zwłaszcza osób, które nie do końca mogą za siebie odpowiadać i nie do końca są świadome zagrożeń - zauważa podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Trudno jednak nie zauważyć, że ta lawina już ruszyła. O zagrożeniach informuje m.in. kurator oświaty. - My, dorośli, dowiadujemy się na końcu. Ja się dowiedziałem u fryzjera, który to z kolei dowiedział się od swojego dziecka. Zupełnie niedawno. I potem nastąpiła lawina informacji, która się przelała przez kraj - przyznaje Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty.
Na wniosek prokuratora generalnego, minister edukacji narodowej zleciła prewencyjne działania. Kuratorzy oświaty wspólnie z policją przygotowują listy informacyjne, które trafią do szkół. Kolejnym pomysłem jest wykorzystanie tego, że dzieci zainteresowane są internetem i zachęcenie ich do tworzenia własnych gier. "Programowanie może być świetną zabawą i nauką logicznego myślenia jednocześnie" - twierdzą eksperci. A od nowego roku takie zajęcia znajdą się w podstawie programowej. Pilotażowy kurs zorganizowano w piątek w Zespole Szkół nr 7 w Bydgoszczy. - Skorzystać z nauki programowania w szkole, aby dzieci były twórcze, chciały się same uczyć - przekonuje jeden z nauczycieli, prowadzący zajęcia.
Jak bardzo twórczy są młodzi ludzie, udowodnili tworząc alternatywną zabawę na portalach społecznościowych. „Niebieskiego Wieloryba” ma pokonać „Różowa Panda”. 50 poleceń niszczących gracza zastąpiły polecenia, które jego świat uczynią lepszym. Zadania to m.in. „obejrzyj zachód słońca”, „idź na spacer” czy „porozmawiaj z kimś bliskim”.